Zapytajcie przeciętnego Polaka z czym mu się kojarzy Podlasie albo Białystok i ręczę, że niemal każdy odpowie, że z Białowieżą. To już nie ważne czy z puszczą, parkiem narodowym, żubrem, rezerwatem czy miejscowością. Białowieża jest znana wszystkim i wszędzie, także poza granicami naszego kraju. Białostoczanie też bywają w Białowieży, na przykład na niedzielnym obiedzie. I gdzie by tu zjeść? Wybór jest szeroki, teoretycznie. Drenująca kieszeń, ekskluzywna Carska, restauracja Parkowa przy muzeum przyrodniczym, restauracja przy hotelu Żubrówka i wiele pomniejszych knajpek. Problem polega na tym, że często te restauracje są okupowane przez grupy turystyczne a my sfrustrowani i z burczącym brzuchem szukamy, szukamy...
Od niedawna na ul. Waszkiewicza istnieje ciekawa alternatywa, to "Stoczek 1929".
![]() |
Zdjęcie ze strony restauracji |
![]() |
Zdjęcie ze strony restauracji - wspaniałe wnętrze! |
Nie czekamy długo, dania wjeżdżają na nasz stół po kwadransie. W tym czasie przyjechał pan muzyk i zaczął niezobowiązująco ale przyjemnie plumkać na pianinie. Jedzenie podawane jest w bardzo elegancki sposób. Byliśmy tak głodni, że zapomniałam zrobić zdjęcia wszystkich dań, nasz stosunek do zaserwowanego pożywienia można oddać słowami wieszcza: "milcząc żwawo jedli" Emotikon smile
Posiłek był naprawdę smakowity, pierogi mięciutkie, żubr smakuje jak wołowina ale jest delikatniejszy, rozpływa się w ustach, babeczki przepyszne, ech...żyć nie umierać. Uwaga na litewską oranżadę, jest pyszna ale butelki są półlitrowe, na dwoje dzieci wystarczy jedna.
Na koniec miły akcent - dzieci dostały staroświecką watę cukrową, taka niespodzianka!
Mogę z czystym sumieniem polecić to miejsce, jestem pewna,
że się nie rozczarujecie. Restauracja znajduje się na ul. Waszkiewicza w Białowieży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz